Bije pierwszymi młotami tętno nowego Krakowa
poranny śnieg wspomina swą minioną wspaniałość
Jest miejsce, gdzie wkraczasz czując metaliczny posmak w ustach i przeszywające skronie opiłki metalu, tak niewielkie, że czujesz je tylko w ćmieniu na całej powierzchni głowy.
Wyczekując letniej burzy
Leniwe rytmy podwórka
Nad Polską, Ojczyzną naszą – zmiłuj się, Panie
Nawet nie wiesz jak o tym marzyłem
Czy odnajdziesz prawdziwego siebie?
Solidarni z Białymstokiem
Na obraz boga i boże podobieństo
Rozmowy u podnóża szczytu
By świat lepszym był, by miłością żył
Jeżeli zamkniesz oczy, zobaczysz spienione fale.
Czołem równej Polsce
Pan nie jest moim pasterzem
Który skrzywdziłeś człowieka prostego śmiechem nad krzywdą jego wybuchając
Wolność dla sióstr Khachaturyan
Udzielam Wam błogosławieństwa na nową drogę życia, bądźcie szczęśliwi i żyjcie w pokoju.
